AKTUALNOŚCI

Aktualności

/ Polska

PGA Championship okiem Jacka Persona

"Brzydkie kaczątko zawodowego golfa". Czy PGA Championship wyrośnie na pięknego łabędzia - przeczytajcie co sądzi o tym Jacek Person

W regułach gry w golfa nie jest napisane które turnieje tworzą wielki szlem. W męskim golfie obecnie mamy cztery, The Masters, US Open, The Open, oraz PGA Championship. Najstarsze jest The Open, nazywane przez niektórych British Open (jako europejczyk mam obowiązek się skrzywić jak ktoś tak powie). Otwarte mistrzostwa Wielkiej Brytanii rozgrywane są od 1860 roku, wydaje się więc oczywiste, że będą uważane za jeden z czterech najważniejszych turniejów. Historia, tradycja, pola typu links, zimno, wieje, pada... po prostu The Open.

Mówi się, że ze sezon golfowy zaczyna się w kwietniu, bo wtedy jest Mastes. Zawsze na polu Augusta National, obiekcie który powstał (prawie) tylko i wyłącznie po to by rozegrać zawody które wyłonią najlepszego golfistę świata. Jak w czymś maczał palce Bobby Jones to musi być ważne.  Zielona marynarka, amen corner, azalie, konkurs par 3, kolacja mistrzostw, nie kłócił bym się zbytnio jak ktoś powie że to najważniejszy turniej roku.

Historia US Open sięga dziewiętnastego wieku (a dokładnie 1895 roku). Amerykanie nazywają swoje mistrzostwa najbardziej "demokratycznymi" z tej czwórki. W kwalifikacjach brało udział w zeszłym roku prawie 9 tysięcy zawodników z całego świata, połowa miejsc w turnieju jest dla nich przewidziana. Najdłuższe pola, najwęższe fairwaya, najgłębszy rough, najszybsze greeny, mistrzostwa kraju gdzie pod względem golfa wszystko jest "naj".

Tak dochodzimy do ostatniego przystanku wielkiego szlema. Na papierze PGA Championship jest równie imponujące co pozostałe turnieje z tej listy. USA to kolebka zawodowego golfa. Turniej ten to mistrzostwa zawodowców, nasze mistrzostwa, ma przecież w nazwie "PGA"! Tylko tu grają sami zawodowcy, wszyscy najlepsi na świecie. Nawet historia jest poważna w zeszłym roku turniej obchodził setne urodziny. Mimo to coś jest nie tak.

Do 1957 roku turniej rozgrywany był w formacie match play, trzeba było to jednak zmienić bo zawody przynosiły finansowe straty a na stroke play wystarczą 4 dni. W połowie lat sześćdziesiątych trzeba było zmienić datę o tydzień, bo kolidowała z The Open. W 2016 też trzeba było turniej przesunąć z powodu Igrzysk Olimpijskich. Obecnie pierwszy tee shot jest uderzany tylko kilka dni po zakończeniu WGC Bridgstone Invitational, kiedy wszyscy kibice jeszcze wspominają wydarzenia z Open. Jednak "kiedy" nie jest tak istotne jak "gdzie". Pola na których rozgrywane jest PGA często wykorzystywane są w innych zawodowych turniejach. Tegoroczna edycja odbywa się na Quail Hollow, wspaniałym golfowym ośrodku, który fani PGA Tour mogą jednak oglądać co roku podczas Wells Fargo Championship. Nie tak piękne jak Augusta National, nie tak taktyczne jak pola typu links, nie tak trudna jak pola na US Open. Od niedawna amerykańska telewizja wraz z PGA of America zmieniły slogan turnieju na "This is Major" tak jakby musieli nam przypominać co tak naprawdę oglądamy.

Obecna sytuacja nie jest zbyt obiecująca. Kilka lat temu pojawiły się plotki o przesunięciu turnieju do innego kraju, ale pełna nazwa to US PGA Champioship i to "US"  w nazwie raczej się nie zmieni. Światowy golf nie jest też gotowy żeby zobaczyć zawody tej rangi w innym formacie niż stroke play. Mimo to organizatorzy reagują. Dwa dni temu ogłoszono że w 2019 turniej zostanie przesunięty na maj, 6 tygodni po Masters, żeby zawodnicy i fani mieli czas "odetchnąć". Dzięki zmianie daty do gry zaczynają również wchodzić pola w regionach USA w których w sierpniu jest zbyt gorąco. Arizona, Floryda, Kalifornia, Teksas, są tam pola dzięki którym PGA Championship może nabrać unikalnego charakteru, zachowując najbardziej imponującą listę startową w światowym  golfie.

Mimo nie optymalnych warunków ostatnie edycje PGA były bardzo udane. Dwa zwycięstwa McIlroya, rekordowe -20 Daya, emocje do samego końca Walkera w zeszłym roku. Jak przeniesiemy to na nieco inne pola, i początek golfowego sezonu to czeka nas coś naprawdę wyjątkowego.

Jacek Person

PS. Rory wygra w tym roku