21-letni Jordan Spieth zwycięża w drugim turnieju Wielkiego Szlema w tym roku. O zwycięstwie przesądził jeden… ostatni dołek.

Spieth grał równo 68, 67, 71 i 69 uderzeń. I to wystarczyło. Przed finałowym dniem aż czterech graczy miało szansę na zwycięstwo. Oprócz Spietha byli to Dustin Johnosn, Branden Grace i Jason Day. Jednak o tym kto zostanie triumfatorem 115 U.S. Open zadecydował osiemnasty dołek. Gdyby nie 3 putt na ostatnim dołku to Johhnson byłby szczęśliwym posiadaczem pucharu. Jednak najpierw nie wykorzystał szansy na eagle;a a potem chybił grając na birdie.

Dustin Johnosn oraz Louis Oosthuizen zajęli drugą lokatę, z rezultatem czterech uderzeń poniżej par. Oosthuizen rewelacyjnie radził sobie w trzech ostatnich rundach (66,66, 67 uderzeń) ale do zwycięstwa zabrakło jednego uderzenia. Numer jeden według OWGR Rory Mcilroy ostatecznie uplasował się na miejscu 9 z wynikiem level par. Ostatnia doskonała runda (66 uderzeń) nie wystarczyła aby odrobić starty. Tiger Woods, dla którego była to kolejna szansa na wielki powrót, nie przeszedł cuta, po tym jak pierwszego dnia rozgrywek zagrał 80 uderzeń.

Tym samym Spieth został najmłodszym zwycięzcą U.S. Open od czasu Bobby’ego Jonesa otraz najmłodszym graczem, który wygrał dwa turnieje wielkoszlemowe od czasu Gene’a Sareazena. Jedt jednym z sześciu zawodników w historii, którzy zwyciężyli U.S.Open i Masters w jednym roku,

Wynik znajdują się tutaj